Byl Atlantyk, byl tez Pacyfik:
Zaledwie 120km od Santiago polozone sa bardzo ciekawe , rozciagniete na wzgorzach, nadbrzezne miasta chilijskie: Valparaíso i Viña del Mar. Choc ze soba sasiaduja, sa zupelnie inne. Ale oba wywarly na nas pozytywne wrazenie - szczegolnie Valparaíso. Nad oceanem bylo zdecydowanie bardziej rzesko, zarazem jednak slonce bylo mocniejsze - czego nie odczuwalismy i czym ponownie przyplacily nasze nosy (obecnie znow czerwone). W Ameryce Poludniowej nie ma przebacz...
Valparaíso jest najwazniejszym portem Chile. Biedne, z kontrastami, zachwyca architektura, kolorystyka i samym polozeniem. Valparaíso jest miejscem ¨wypadowym¨, do ktorego turysci przyjezdzaja, by pospacerowac waskimi uliczkami wijacymi sie po stokach, odwiedzic najbardziej spektakularnie polozone kawiarenki (widniejace na wszystkich pocztowkach tego regionu), poznac smak portowego miasta. Choc nie jest czyste, jest klimatyczne i ma w sobie to ¨cos¨. W cieniu budynkow leniwie przeciagaja sie koty, wyciagaja sie psy. Gdzieniegdzie straganiki i nawolywania zachecajace do zakupienia orzechow w cukrze, rurek z dulce de leche lub schlodzonych napojow. Zycie sie toczy powoli...
A Viña del Mar? Viña del Mar jest inne. Zatloczone plaze (Playa Acapulco to chilijska Copacabana, choc woda znacznie zimniejsza) a zaraz obok nich wielopietrowe, przeszklone apartamentowce. Nowoczesnosc i rewia mody. Tutaj turysci zostaja na dluzej, wydaja wiecej pieniedzy (jeszcze w Argentynie zastanawialismy sie czym jest Viña del Mar - na kazdym kroku, chociazby w Mendozie, widnialy plakaty i reklamy wycieczek do Viña del Mar). Drogie hotele wybudowane na skalach nad samym oceanem, kasyna, ulice wysadzana palmowymi szpalerami. Prestizowy w Ameryce Poludniowej festiwal piosenki. Tu nie ma miejsca dla biednych, zebrzacych, dla walesajacych sie psow. Po prostu tlok i pospiech...
A co dalej? Przemieszczamy sie na polnoc Chile, do Antofagasty. Tam zdecydujemy - zaleznie od dostepnosci transportu - albo Boliwia i Salar de Uyuni, albo Atacama. Jedno jest pewne: bedzie ciekawie.
__________________________
PS. Bardzo przepraszam, ale zedytowac tekstu sie nie da z nieznanych przyczyn, wiec beda w jednym miejscu wieksze odstepy pomiedzy wersami. A poza tym, to moge sie zamienic miejscami na 2-3 dni (wiecej nie wchodzi w gre) z kims z Polski , by moc sie pozagrzebywac choc troche w sniegu! Czekam na porpozycje :)