wtorek, 13 stycznia 2009

Tkwimy pod Fitz Roy´em

Troche poki co ceny i dostepnosc internetu przystopowaly rozwoj naszego bloga. Niestety wciaz czekamy na dogodne warunki w celu zamieszczenia zdjec z ostatnich blisko dwoch tygodni. A byly one ciekawe... zobaczylismy praktycznie rzecz biorac najwazniejsze i najpiekniejsze miejsca Patagonii. Wrazenie, jakie wywarl na nas Glaciar Perito Moreno czy widok Fitz Roya jest trudne do opisania. Jestesmy w El Chaltén, niestety o jakies 5 dni dluzej niz sie tego spodziewalismy - jest stad niezwykle trudno sie wydostac. Wioska liczy 1500 mieszkancow, co drugi dzien odjezdzaja autobusy i to, ze udalo nam sie dostac w poniedzialek bilety na piatek to cud. Z autostopu zrezygnowalismy po jednym dniu oczekiwania na poboczu - propozycje dojechania na poludnie owszem mielismy, ale niestety w ogole nas one nie interesuja. Droge na polnoc - slawna Ruta 40 - omija kazdy kto zyw. Jest przez blisko 600km szutrowa i w naprawde zlym stanie. Dobrze, ze wypytalismy o to przypadkowych kierowcow, bo bysmy pewnie siedzieli na poboczu kolejne dni... W kazdym razie w sobote w poludnie dotrzemy do miasta Perito Moreno (miasta, bo juz ma 3500 mieszkancow) i moze stamtad dane nam bedzie zalaczyc do posta kilka pieknych widokow...