Teraz - niedzielne południe. Śnieg dziarsko sypie za oknem, a w Buenos Aires 28 stopni Celsjusza i słońce. Plecaki coraz bardziej wypchane, coraz większa ekscytacja. Jutro o tej porze będziemy sunąć po torach do Berlina, skąd we wtorek o 7:35 rano odlatujemy. (Będziemy sunąć, o ile śnieg nie zasypie torów...).
No i zostawimy polską zimę :) , szarość :)) , mróz :))). Weźmiemy plecaki, zapał, uśmiechy na twarzy łaknącej wrażeń i Kamyka Jr. z Kalimnos (to dla wtajemniczonych).
Wszystkim znajomym, którzy w licznym gronie przybyli w sobotni wieczór do Harendy bardzo dziękujemy - była to przemiła niespodzianka, nigdy w życiu nie dostaliśmy tortu z życzeniami wypisanymi specjalnie dla nas.
No i zostawimy polską zimę :) , szarość :)) , mróz :))). Weźmiemy plecaki, zapał, uśmiechy na twarzy łaknącej wrażeń i Kamyka Jr. z Kalimnos (to dla wtajemniczonych).
Wszystkim znajomym, którzy w licznym gronie przybyli w sobotni wieczór do Harendy bardzo dziękujemy - była to przemiła niespodzianka, nigdy w życiu nie dostaliśmy tortu z życzeniami wypisanymi specjalnie dla nas.
Do zobaczenia po powrocie!!!